Witam, witam xD Czy ja abym ostatnio *ta miesiąc temu^^""* nie pisała czegoś o jakimś potoku recenzji itp.? No tak xD Jak widzicie, potoku nie było, ale za to sesja mi
praaaawie się skończyła, więc powoli, nim zacznę praktyki, mogę sobie co nieco po nadrabiać^^
A dziś zaserwuję Wam coś... wyjątkowego. Pewnie znacie to uczucie, zaczęliście
oglądać jakąś dramę, od tak i z każdym kolejnym odcinkiem odkrywacie, że
chcecie więcej, że to nie jest ta sama drama co wszystkie inne, że ma w sobie
coś wyjątkowego... Właśnie, moją pierwszą tego typu dramą był HYD, potem między
innymi Tatta Hitotsu, Liar Game, Switch Girl i parę innych tytułów sprawiało,
że czekanie na obejrzenie kolejnego odcinka wręcz bolało.... tak mnie bolało
szczególnie, że dramkę tą odkryłam właśnie w trakcie sesji, co się równało
nauka kontra siła woli. Co wygrało? Pierwszy sezon skończyłam kilka dni temu, a
koła zaliczyłam xD Czyli można i tak xD
No dobra, pora przejść do mojego CUDA! <3
Garasu no Kamen, Glass Mask, Szklana Maska, tytuły różne, ale wciąż chodzi o to
samo, ekranizacja słynnej mangi i anime o tym samym tytule. Wydana w postaci 2
sezonów i 1 Speciala kończącego serię w latach 1997-1999. Ale chwila! Nie
zniechęcajcie się wiekowością tejże produkcji! Fakt, może i w wersji HD się
tego nie obejrzy, ale tytuł ten jest o wiele bardziej godny uwagi niż niejedna
seria produkowana bóg wie po co. Gdzieś w komentarzach przeczytałam, że jest
nieco w stylu Skip Beat! Już pomijając to, że to raczej Skip Beat! może być
jedynie w jej stylu, to jednak tytuł, który Wam zaprezentuje, jest nieco
bardziej poważny lub, że tak to ujmę... z zasady nie jest po prostu komedią ^^
*choć ja się tyle razy z tego śmiałam, że szok, ale o tym potem* Poza tym
uprzedzam, że moja recenzja będzie się odnosić do pierwszego sezonu, drugi co
prawda skończyłam, ale gdybym chciała coś o nim pisać, to chyba nie powstrzymałabym
się przed spoilerami, powiem jedynie, że był równie dobry co sezon pierwszy^^
Ta więc zacznijmy część główną, czyli jak się przedstawia
fabuła. Opis postanowiłam ujać własnymi słowami...
Otóż, mamy naszą główną bohaterkę, 15-letnią
Mayę, zwyczajną, biedną dziewczynę, wychowywaną przez matkę. Dziewczyna jest
ogólnie do niczego, a przynajmniej tak właśnie uważa jej matka. Jednak tak
naprawdę drzemie w niej ogromny, uśpiony talent, który dostrzega, słynna
aktorka, Chigusa Tsukikage. 20 lat temu odegrała ona swoją życiową rolę w
„Karmazynowej Bogini”, do której obecnie posiada prawa autorskie. Niestety,
przed laty miał miejsce straszny wypadek, w którego wyniku jej twarz została
nieodwracalnie poparzona. Od tamtego czasu Tsukikage szuka swojej następczyni do
„Karmazynowej Bogini”, którą jedynie najzdolniejsza aktorka mogła by zagrać. Ma
nadzieję, że odnalazła ją właśnie w Mayi, dlatego zaprasza ją do przyłączenia
się, do jej grupy teatralnej, Teatru Tsukikage. Maya, która kocha aktorstwo
ponad wszystko musi zdecydować, czy jest w stanie opuścić matkę, by szkolić się
pod czujnym okiem Tsukikage. Decyzja ta przyniesie ze sobą nieoczekiwane skutki.
Maya przekona się, co niesie ze sobą bycie aktorką. Dowie się, że teatr
to pole bitwy, gdzie nie ma miejsca na przyjaźń, a zazdrość i wrogość jest
wszechobecna. Do tego, na jej drodze pojawią się osoby, chcące zniszczyć to co
kocha, jak również takie, które wskażą jej drogę i zbudują marzenia.