niedziela, 15 kwietnia 2012

Mikeneko Holmes no Suiri - pierwsze wrażenie



Myślę, że pierwsze wrażenie to bardzo subiektywna sprawa. Od razu uprzedzam, że niżej pewnie znajdzie się dużo "och" i "ach" w kierunku odtwórcy głównego bohatera - Abiy Masaki'ego. ;) Jako że uwielbiam opowiadać wspierając się scenami od razu mówię, że będzie też kilka spoilerów. 


Katayama Yoshitaro to prostolinijny, ale wścibski chłopak, mimo to kochany przez wszystkich. Jest kiepskim detektywem, któremu robi się słabo na widok krwi, boi się wysokości i kobiet. Codziennie nosi się z zamiarem rezygnacji z pracy. Niestety rodzinna tradycja jest taka, że w każdym pokoleniu powinien być detektyw. Ojciec Katayamy na łożu śmierci prosi go o utrzymanie tej tradycji. Pewnego dnia chłopak dostaje odgórny nakaz śledztwa w żeńskim akademiku. Przebywanie wśród kobiet to dla niego istna trauma. Spotyka tam kota, który rozumie ludzką mowę i czasami przejawia zdolności do dedukcji. Dzięki temu kotu Yoshiro jet w stanie rozwiązać zagadki i staje się sławnym detektywem.


Detektyw, który boi się krwi - czemu by nie? Yoshitaro podchodzący do trupa jakby miał zaraz wstać i się z nim przywitać, bezcenne. XD Do traum naszego bohatera od razu wliczamy strach przed płcią przeciwną, więc scena gdy Yukiko (w tej roli Becky) próbuje "oswoić" naszego Yoshitaro ubawiła mnie do łez. Szczególnie, że zamysłem było powolne oswajanie bohatera, a on nie potrafił wytrzymać nawet 10 sekund spoglądając jej w oczy, cóż~~
Mimo że nie jestem jakąś fanką kotów, ogromnym plusem okazał się przepiękny trójkolorowy (wybaczcie nie znam się na nazewnictwie ubarwienia czworonogów) przedstawiciel owej rasy. Myślę, że kotek spokojnie zgarnie grono fanek, a może nawet przewyższy popularnością Aibę. ;) Holmes, bo tak się wabi, był kotem wydziałowym/szkolnym, ale stało się tak, że Yoshitaro zabrał go do domu. I już w następnych scenach kiciak leżał wygodnie w torbie, którą nosił główny bohater. Coś czuje, że stwierdzenie kot w torbie worku nabierze dla mnie nowego znaczenia... Holmes jako druga główna postać pomaga w śledztwie. Daje Yoshitaro wskazówki, aby ten mógł sam zrozumieć co się stało, jeśli chcecie wiedzieć jak się porozumiewają - obejrzyjcie. Dla mnie było to zbyt duże zdziwienie, więc nie odbiorę wam tej przyjemności. :P
Świetną wstawką komediową jest rodzinka Yoshitaro. Siostra i brat tworzą duet, który mnie rozbrajał. Bardzo starają się pomóc swojemu bratu nieudacznikowi. Z nimi najbardziej podobała mi się scena wycieczki do pracy brata oraz pościgu za złoczyńcą. Gdy próbowali zmusić Yoshitaro, by wbiegł za przestępcą na schody przeciw pożarowe ujawniła nam się kolejny lęk bohatera - lęk wysokości. Jednak rodzinka okazuje wsparcie bratu dopingując go z dołu - "Szybciej Yoshitaro! Dasz radę! Pośpiesz się!" Cóż, główny bohater nie wygląda na entuzjastycznie nastawionego do tego, że wtrącają się w jego pracę, ale jak mówi porzekadło, rodziny się nie wybiera~
Na resztę postaci - współpracownicy - patrzyło się przyjemnie. Utrzymywali klimat w odpowiednich miejscach, więc myślę, że każdy z nich dostanie swoje pięć minut w kolejnych odcinkach i wtedy więcej będę mogła coś o nich napisać. Co do sprawy przedstawionej w tym odcinku, to drama z gatunku kryminałów. Sprawa, dochodzenie, rozwiązanie, po prostu. Na pewno pierwszy odcinek spodoba się fanom gatunku, a tym, którzy nie są zafascynowani rozwiązywaniem zagadek może przypaść do gustu obsada (Aiba Masaki, Okura Tadayoshi, Oomasa Aya) lub popaprany japoński humor, który objawia się w postaci kotka. Może to nie zwierzak taki, jak w Marumo no Okite, ale jest przeuroczy, a "objawienia" Matsuko Deluxa sprawiają, że przemyślicie teorię szczotek do czyszczenia podłogi.
A na koniec zacytuję za Holmesem: 
Jibun de kangae-nya! 
Sam se pomyśl-miał!


Napisy polskie będzie robić BAKA Fansub.

3 komentarze:

  1. Dramy w całości jeszcze nie miałam przyjemności obejrzeć. Właśnie ją sobie ściągam:) jak leciała na na keyholu to sobie ją troszkę podejrzałam i o dziwo mojego wcześniejszego nastawienia na ANTY drama spodobała mi się. Po tych 15-20 minutach co widziałam moim ulubieńcem stała się postać kreowana przez Fujikiego Naohito, jakoś tak fajnie tam wyglądał:) Nie miałam za to przyjemności usłyszeć jak mówi kot, ale jutro to sobie nadrobię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile dobrze kojarzę to chodzi o pana w dresiku czerwonym? :P
      Hiroshi zabłysnął zmysłem detektywistycznym, także bardzo przyjemna postać szczególnie jak zmienił dresik na garniturek. ;)
      I kotek mówi po... "transformacji". :P

      Usuń
    2. Już sobie przejrzałam dramkę i kamień z serca spadł mi, że kot mówi po transformacji:) Tylko czemu ten kot taki brzydki! Bo jako mruczek jest uroczy:)
      Rodzeństwo Yoshitaro jest pierwsza klasa. Zabawne a zarazem mocno wspierające:)
      Naprawdę jak ogłoszono tą dramę to bardzo się obawiałam totalnie idiotycznej komedii, gadającego kota który sztucznie porusza szczęką i lekko niedorobionego detektywa. A detektyw okazał się pocieszny w tych swoich lękach:)
      Plus kawałek Arashi bardzo sympatyczny:)

      Usuń