poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Post randomowy - powrót Hohoemi^^

Yayyyy, w końcu jakaś notka ode mnie *klaszcze sobie*. Powiem szczerze, że powstała ona w wyniku nagłej chęci napisania czegoś, co niestety nie będzie (jeszcze) toplistą moją ulubionych japońskich panów po 30. roku życia, czyli drugą częścią poprzedniej notki. Nie będzie to też notka strikte tematyczna, ot po prostu będę pisać o tym co mi ślina na język, a raczej.... na palce przyniesie xD Trochę sobie pomarudzę, trochę ponarzekam, trochę się pozachwycam. Oczywiście postaram się ją utrzymać w tematyce japońskiej, choć w moim obecnym stanie to chyba nieuniknione, bym nie wyszła troszeczkę poza jej granice;) Spróbuję także Was nie zanudzić (z resztą przeczyta, kto tam chce xD), a kolejne rozważania wypunktuję, by łatwiej było Wam ewentualnie coś ominąć^^

1. Gdy pojawiają się rzeczy ważniejsze od Japonii:
Moja ostatnia notka była w listopadzie, więc od tamtego czasu trochę pozmieniały mi się priorytety. Oczywiście nie na stałe, ale miały one duży wpływ na moją działalność i podejście do fandomu i tłumaczeń. Otóż NIEDŁUGO się bronię!!! Aaaaa xD Ale od początku.... w końcu po 3,5 roku studiowania, czy też nauki przyszła pora na zakończenie pierwszego etapu studiów. Od liceum jednak przestałam być typem kujona, więc na studiach miewałam różne wzloty i upadki, niemniej jednak brnęłam do przodu i dotarłam do etapu... projekt inżynierski xD Ponieważ mi się nigdy nie śpieszy, przełożyłam sobie termin oddania pracy na koniec marca... Oczywiście jak to ja, dopiero w marcu naprawdę poczułam, że jestem ze wszystkim trochę w tyle, a czas goni O.O Z tego względu odłożyłam na bok tłumaczenia, a w pewnym momencie w ogóle je zawiesiłam. I wiecie co? Nie czując presji szybkiego tłumaczenia, ba! Nie czując żadnej presji tłumaczenia, bo skoro napisałam, że nie będzie, to nikt nie oczekuje, nagle... wróciła mi chęć do nauki, do pisania (kończenia pisania) pracy. Było to dla mnie dość niezwykłe, bo nawet siedzenie na internecie było po prostu nudne. Wtedy dostrzegłam ile zżera to czasu!
Co ja więc tu teraz robię i dlaczego piszę?^^""" Tak..... praca już oddana i czekam na termin obrony, a skoro panie z dziekanatu powiedziały, że będą one za 3-4 tygodnie... no więc, po co się śpieszyć? xD Znaczy się, jestem osobą, która ma bardzo krótką pamięć, a motywacja i chłonięcie wiedzy u mnie wzrasta wraz ze zbliżającym się terminem^^ Stąd oto tu jestem, znowu tłumacząc, znowu marnując czas na głupoty. Naprawdę to podchodzi pod uzależnienie, bo jestem jak hikkikomori.... Ale zanim się obronię i zacznę czas i tak nie mam nic lepszego do roboty. Dobrze chociaż, że jestem tego świadoma :P
Tak więc podsumowując, internet to zło, tłumaczenia to zło :P

2. Poszerzamy horyzonty:
a) Z cyklu poszerzenia horyzontów powiem, że w końcu założyłam sobie twittera ^o^/ Po szpiegowaniu Yae i innych, zaczęłam im zazdrościć faktu, że mogą oni obserwować jakieś azjatyckie gwiazdy *o* Nawet coś im napisać! No i powstał on: KLIK ^^ Zapraszam do obserwowania, jeśli chcecie być obserwowani przeze mnie to radzę się przedstawić, jeśli się nie znamy^^ Ogólnie nie znajdziecie tam nic istotnego, takie tam moje randomy. Ale jeśli oglądacie dramki i akurat z moimi tłumaczeniami, to zawsze piszę nad czym obecnie pracuję i co wydaję;)
b) Teraz będzie coś bardziej grzesznego, coś co zarzekałam się, że nigdy mnie nie dotknie ^^"" Tak, tak, TAK! Złapałam fazę na... pewne koreańskie boysbandy^^""" Zawsze uważałam, że koreańscy idole to "ulizane lalusie". Nie powiem, że obecnie tak już nie uważam, ale jakoś teraz inaczej na nich patrzę, bo oceniam ich nie tylko przez pryzmat wyglądu i sześciopaka, a tego co tworzą, co sobą reprezentują i jakimi są ludźmi^^ Zaczęło się od podłapania lekkiej fazy na SuJu po Skip Beacie, ale prawdziwa kulminacja przyszła, gdy znalazłam zapowiedź do japońskiej dramy "Saki". Były tam dwie piosenki przewodnie, ale szczególnie jednak tak mną zawładnęła, że od razu musiałam ją znaleźć. I znalazłam, "Catch Me" TVXQ... przez którą wpadłam jak śliwka w kompot. Po obejrzeniu klipu zbierałam szczękę z podłogi! Bo może nie wiecie, ale jestem OGROMNĄ fanką tańca. Oczywiście tego nowoczesnego, freestyle i te sprawy. Zawsze marzyłam, by tańczyć, ale życie jakoś inaczej się poukładało^^ Niemniej jednak gdy oceniam japońskie, koreańskie czy jakiekolwiek teledyski z układem tanecznym, na ruszt idzie parę rzeczy:
- oczywiście nutka, mająca to COŚ, coś co mnie chwyci, co mnie porwie.
- jak klip ma układ taneczny albo fabułę od razu ma u mnie plusa
- gdy jest układ, liczy się synchron. Prawie jak Piróg z You Can Dance, jestem bardzo na to wyczulona. I nie to, że krytykuję zespoły, które go nie potrafią utrzymać, bo do tej pory wśród japońskich boysbandów odkryłam tylko jeden, który sobie radzi (jak znacie jakieś prócz Bullet Train, to polećcie (Japan only))<3 Ale bardzo lubię się zachwycać, tymi którym naprawdę to wychodzi! I tu na scenę wchodzą Koreańczycy!
- to będzie rzecz, bez której punkt pierwszy musi być naprawdę mocny, bym miała fazę na piosenkę/klip. Układ ma być skomplikowany, ba wręcz trudny. Musi zawierać elementy, na których zrobię oczy jak spodki i WOW! (Przykład: właśnie "Catch Me", kto nie zna, polecam obejrzeć). Do tego im szybsze tempo, tym jeszcze lepiej (Przykład: U-Kiss "Neverland", Shinee "Lucifer")
- co jeszcze sprawia, że zaczynam pałać miłością do klipu? Uwielbiam, wręcz kocham (!) motywy popisowe. Zazwyczaj są to pewne elementy układu, które widzę po raz pierwszy, ale także coś w stylu łączenia rąk w "Catch Me", to coś zupełnie nowego, świeżego. Albo to jak tancerze podnoszą Changmina z pozycji leżącej. <3333 Poza tym uwielbiam mocne głosy, szczególnie wysokie, gdy piosenka "narasta, narasta", by w punkcie kulminacyjnym jakiś pan dał popis swoich możliwości wokalnych. Ja to nazywam "osiąganiem góry" (niech nikomu się nie kojarzy xD), lub inaczej rzecz ujmując... darciem się xD Przykład to znowu "Catch Me", albo przykład japoński "Rescue" (Jin i Kame) oraz "Change Ur World" (Kame) Kat-tun^^
Tak więc podsumowując to moje zestawienie najważniejszych aspektów klipów (tanecznych), wychodzi na to, że moim ideałem jest właśnie "Catch Me", IDEAŁ!
CO jednak, nie ma wpływu, na to czy podoba mi się klip? ;> Tyczy się to oczywiście tylko nieznanych mi zespołów. To kto śpiewa i jak wygląda xD Gdy pierwszy raz oglądałam "Catch Me" (oczywiście nie kojarzyłam jeszcze, że to DBSK, czyli Tohoshinki w ogóle ich nie znałam) to myślałam, ze jest ich tam co najmniej 6 xD No wiecie, poleganie na fryzurze i ciuchach nie popłaca, szczególnie jak się człowiek nie zna na Koreańczykach^^
(Tak sobie myślę, że w sumie mogłabym kiedyś stworzyć notkę o rzeczach, które mi się podobają i nie podobają w klipach z konkretnymi przykładami, podobnie z dramami^^ Jakoś czuję, że spokojnie weny starczyłoby mi na niejedną notkę).
Podsumowując jednak temat Korei obecnie mocno fazuję na U-Kissy i DBSK <3 Co za kochani chłopcy <3
c) powiem tak, ja mam dużo miejsca w serduchu xD Skoro coś mi się spodobało z Korei, to dla równowagi musiało coś dojść z Japonii xD Tymi fazami to troszkę mniejsza Bullet Train (czyli Hohoemi adoptuje młody boysbandzik <3), ale o nim kiedy indziej^^ Oraz.... Tadam, tadam!!! Acid Black Cherry!!! A będąc dokładną osoba yasu!!! Yay~ *sypie sparkle, faza wymknęła się spod kontroli* Tak! Podobają mi się młodsi i starsi. Ogólnie rzecz biorąc, zakres wiekowy obecnie sięga między 18, a 38 lat ^^""" Oczywiście tym 38 jest yasu, człowiek cudowny o niesamowitym głosie <3 I żeby komuś się nie pomieszało xD Ten pan nie tańczy, tzn. tańczy ale niekoniecznie w taki sposób o jakim pisałam powyżej xD

Jednak, jest on człowiekiem jedynym w swoim rodzaju, którego nie da się opisać prostymi słowami. Z jego twórczością po prostu trzeba się zapoznać i żałuję, że odkryłam go tak późno. To pan, który spełnia wystarczająco punkt pierwszy, czyli wystarczy tylko jego śpiew i on sam, a już mamy dawkę wybuchową <3 Kto nie zna, polecam zapoznać się z jego twórczością. Ja zaczęłam od jego delikatniejszej strony, czyli "Shangiri-La", przechodząc (także za czyjąś pomocą xD), w tą mniej... grzeczną <3 Polecam też jeden z występów akustycznych na żywo... magia - "MARIA".

3. Co tam w japońskich dramach piszczy oraz plany na sezon wiosna 2013?
O ile jako tak w koreańską muzykę się wciągnęłam o tyle dramy (jeśli nie gra tam żadne mój luby), w ogóle mnie nie ruszają, tzn. nie kuszą oglądaniem^^ Dlatego, żadnego tytułu k-dramy tu nie zobaczycie;) Co innego z k-programami, bo te są naprawdę śmieszne, a dzięki nim poznaję chłopaków z U-kiss i DBSK, co jest dla mnie naprawdę ważne;)
Ale do rzeczy! Szokujące jest dla mnie to, że z sezonu zimowego oglądam jedynie 2, DWIE dramy! O.O Biblie i xxxHOLiC, czyli dramy, które aktualnie sama tłumaczę (dostępne oczywiście na forum lizards-subs.pl)^^""

  

Obecnie zastanawiam się jeszcze nad "Shoutenin Michiru no Minouebanashi" z Todą Eriką. Drama ma niską ocenę na mdl, ale czuję, że jest ona pokroju Koukou Nyuushi, czyli wszystko tkwi w dialogach oraz psychologicznym rozumowaniu^^

Jeśli chodzi natomiast o sezon wiosenny, na mojej liście do oglądania będzie o kilka tytułów więcej. Jeden już zaczęłam razem z Yaeś, czyli najnowszą adaptację "Itazura na Kiss ~Love in Tokyo~ ", która swoją drogą tłumaczona będzie właśnie przez Yae ;) Po pierwszym odcinku jestem mega pozytywnie zaskoczona co do realizacji, jednak uważam, że obecnie za wcześnie jest cokolwiek oceniać, skoro czeka nas w sumie 16 odcinków! W każdym bądź razie seria będzie na mojej liście oglądanych na pewno do lipca^^
Poza tym, w planowanych projektach mam 3 tytuły (wybaczcie, ale nie chce mi się robić opisów, więc daje odnośniki do dramawiki): "Vampire Heaven", "Minna! Esper Dayo!" oraz "Take Five", z których chyba najbardziej nie mogę się doczekać Vampire Heaven. Tematyka wampirów jakoś mnie nie zniechęca, za to bardzo nie mogę się doczekać Hondy Tsubasy (z Piece, GTO 2012) w nowej roli <3 Omasa Aya natomiast nieszczególnie mnie rusza. Nic do niej nie mam, ot po prostu jest. W Yamato Nadeshiko Shichi Henge dobrze sobie poradziła moim zdaniem, ale już w normalniej roli jest dla mnie mierna. Zobaczymy jak będzie tutaj, ale mam nadzieję, że więcej będzie Hondy xDD

   

Gdybyście chcieli obejrzeć zapowiedzi do powyższych tytułów, to albo wystarczy poszukać w sieci, albo jeśli Wam się nie chce, to zapraszam na forum lizardów. Każda z dram ma już swój temat, w którym umieszczam zapowiedzi, gdy się tylko pojawią.
Jeśli miałabym powiedzieć coś o dwóch pozostałych tytułach, to "Minna! Esper Dayo!" wręcz się boję! Boję się w sensie tłumaczenia, które będzie nie lada wyzwaniem, bo chyba jestem za grzeczna^^""" Drama ta będzie oczywiście dla dorosłych dzieci, choć ograniczenia wiekowego nie będzie xD Ot, nie każdy lubi tematykę unoszących się spódniczek, wszechobecnych majtek, zabawek erotycznych i tego typu rzeczy *facepalm* A ja to będzie tłumaczyć, LOL. Módlcie się za mnie ^^"""
"Take Five" to kolejna komedia, tym razem o złodziejach! Japońskie gazety określiły ją jako remake Ocean 11 z George Clooney'em ^^ Mnie od razu to zaciekawiło, szczególnie, że mają tam być elementy komedii, akcji, romansu, no wszystkiego co się da, a do tego ta obsada! Tooooori <3

Poza tym, do swojej listy oglądanych chciałabym by dołączyło:
- Houkago Groove (w planach BakaFansub) - dramka gdzie mają być elementy tańca *o* Czyli nie mogę tego przepuścić <3 Naprawdę dla mnie powinni zrobić jakąś azjatycką wersję Step Up <3 Mogliby nawet to zrobić Koreańczycy, bo wiem, że z pewnością zaskoczyli by mnie układami <3 Proszęęęę <3
- Kasukana Kanojo (plany lizards@DEEP) - kusi mnie tam Anne. Po zapowiedziach wygląda tak uroczo i słodko <3 W dodatku ta rola będzie się bardzo różnić od jej poprzednich, szczególnie tych ostatnich, w których grała raczej poważną postać.
- Otenki Oneesan (plany lizards@DEEP) - powiem szczerze, że mam przesyt Takei Emi. Ona jest wszędzie!!! Za dużo jej, dlatego planowałam, że aż do wydania "Kyou, Koi wo Hajimemasu", nic z nią nie oglądam, by na luzie obejrzeć ten film. Ale jak tak zobaczyłam krótką zapowiedź do jej nowej dramy, gdzie idzie w takim czarnym płaszczyku *.* I do tego w dramce ma być Nozomi, to nie wiem czy odpuszczę <3 Zobaczymy jak wyjdzie jakaś dłuższa zapowiedź i pierwszy epek ;)
- 35-sai no Koukousei (plany lizards@DEEP - znowu nasze >.< za dużo mamy >.<) - intryguje mnie opis i fakt, że 35-latka będzie latać w szkolnym mundurku. Spojrzę sobie na ta dramkę, ale jeśli okaże się to kolejną wersją GTO i Gokusena, albo połowa chłopaków w klasie będzie się w niej podkochiwać nie znając jej wieku, to ja dziękuję. Mam jednak nadzieję, że zaskoczą mnie jakimś niekonwencjonalnym rozwojem akcji^^

4. Ale miałam pomarudzić, ponarzekać?
No to już chyba nie dzisiaj^^ Chciałam trochę ponarzekać na fandom, na to jak ludzie potrafią pochopnie oceniać coś bez obejrzenia. Jak Japonia jest degradowana przez fanów k-dram (oczywiście nie wszystkich) tylko dlatego, że obejrzeli jakąś j-dramy, bo ktoś, a nie bo warto i teraz wszystkie jdramy są beee i w ogóle nie warte uwago;) I tego typu sprawy.... Muszę jednak chyba poczekać na inną okazję, albo jakąś nagłą frustrację, w wyniku której zrodzi się większa wena w tym temacie;) A już od dawna chciałam o tym napisać, bo gdy duszę to w sobie, zanikają mi jakiekolwiek chęci do tłumaczenia i przebywania w takim fandomie. Oczywiście świata ani niczyich "światopoglądów nie zmienię", ale skoro to różno tematyczny blog, to i czemu by nie poruszyć takiej kwestii spornej^^

Noo, ale póki co, to tyle na dzisiaj, bo i tak się sporo rozpisałam^^ Gratuluję tym, co przetrwali do końca!
Bai, bai^^

Ps. Prima Aprilis dzisiaj, ale ja Wam psikusów robić nie będę:P Za to opowiem, o pierwszym wkręcie, na który nabrałam się już 31. marca (bo u kogoś, kto to zamieścił już był pierwszy) xD Otóż, na FB pojawiła się informacja, że mój kochany Donghe z U-Kiss (tak, dolna granica wiekowa - facepalm) jest w związku!!! Prawie zeszłam na zawał, ciśnienie do góry i w ogóle^^"" Zanim jeszcze zobaczyłam, że to po prostu admince zebrało się na żarciki z okazji PA, zaczęłam się sama siebie uspokajać, że to przecież dobrze, chłopak młody, niech ma tą dziewczynę, niech korzysta z życia. Jednak własne argumenty mało pomogły, tak oto wychodzi prawdziwa natura fangirla (przeraziłam samą siebie)^^'''''

Credits: Pics and gifs don't belong to me <3 Thanks to providers <3

7 komentarzy:

  1. Miło przeczytać notkę na blogu w ten śnieżny (niestety) dzień:(

    Przebrnęłam przez wszystko, hehe:) Trzymam kciuki za jak najlepszy wynik z obrony, bo wiem jak to ważny moment:)

    Co do tweetera, bo ja chyba nigdy nie ogarnę tego wynalazku...Czasami zdarza mi się zajrzeć na tweetera znanych osób, ale to bardzo sporadycznie.

    Odnośnie Korei, to niestety jakoś ciężko jest mi się przekonać do ich boysbandów na tylke aby zagłębiać się w ich muzykę, aczkolwiek oczywiście mają oni niezłe kawałki. TVXQ zarówno do Saki jak i wcześniejszej dramy Utsukushi Rinjin stworzyli naprawdę niezłe kawałki.

    Itazaura na Kiss ma mieć 16 odcinków? Nie wiedziałam. Miałam nie oglądać, ale zaczynam się możno przechylać na stronę oglądania, ponieważ 1 odcinek został przyzwoicie nagrany:)
    O reszcie planowanych projektów pisałam już na forum lizards. Jak wspominałam na daną chwilę najbardziej napalam się na oglądanie TAKA FIVE bo zarówno tematycznie jak i aktorsko zapowiada się to dość ciekawie.
    Cały czas czekam na zapowiedź Vampire Heavens...Może jakoś ona przekona mnie do oglądania (Tak sobie przypominam, że mam do nadrobienia do obejrzenia 2 sezony Pamiętników Wampirów...)

    Co do "koreańskich świrów" oceniających japońskie dramy bez ich obejrzenia to ja już nie mam słów. Bo zazwyczaj wszystkie produkcje są beee i w ogóle złe, albo oceniają całą kinematografię japońską przez pryzmat jednej, obejrzanej dramy (taaa często nawet nie obejrzanej do końca). Tak więc wkurza to na maksa. Swoją drogą nie zauważyłam, aby osoby siedzące typowo w Japonii oceniały tak krytycznie wszystkie dramy z Korei czy Tajwanu...
    Sama w danej chwili oglądam bardzo mało koreańskich dram, więc nawet nie czuję się abym miała prawo wypowiadać się o ich produkcjach.
    Każdy kraj ma jakieś tam swoje zamiłowania do utartych schematów. Takie schematy ma także Korea, która bardzo często przesadza z dramatyzmem w dramach, ale nie można stwierdzić, że każdy Koreański dramat jest do bani.
    Nie sądzę, aby tego bloga czytały osoby, siedzące tylko mocno w Korei i wynoszące ten kraj na ołtarze, ale jeśli tak się zdarzy, to niech może obejrzą one kilka japońskich dram z różnych gatunków, aby cokolwiek pooceniać:) [ehhh też musiałam się trochę wyżalić...a teraz spadam skończyć pisać notkę na swojego bloga, bo robię to już 3 dzień i nie mogę jej skończyć...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze pamiętam, jak dopiero z japońską muzyką się zaznajamiałam i twardo się upierałam, że ja żadnych boysbandów słuchać nie będę (nigdy jakoś nie podobały mi się amerykańskie boysbandy). I któregoś dnia nawet włączyłam klip Kat-tun, chyba "Rescue" i... wyłączyłam po 5 sekundach z krzykiem "Ja tego oglądać nie będę!" xD"" Ale potem się do nich przekonałam, jak i do wielu innych. Bo gdy są na scenie to jedno, a gdy są poza nią to drugie. Podobnie się upierałam z Koreą... Myślę, że czasami (bez względu na kraj), to może być kwestia jednej piosenki, by cały wcześniejszy światopogląd legł w gruzach i rozpoczęła się fascynacja czymś nowym^^

      Nom, 16^^ To chyba pierwsza japońska drama, która ma akurat tyle odcinków i to godzinnych. A pierwszy powinien być już dzisiaj na forum, bo Yae ostro gambaruje.
      Ja jak na szpilkach czekam na tą zapowiedź do VH, a dopiero dzisiaj dodali stronę do FB i twitera. Mogli by już coś dać...

      Ja też mało oglądam i nie oceniam, bo nawet jakbym chciała, to już widzę jeden wielki HEJT^^"" (dalej nie odnosi się to oczywiście do wszystkich), ale szczególnie nastolatki nie potrafią się powstrzymać. I fakt, osoby siedzące głownie w jdramach nie objeżdżają koreańskich, ba są nawet świadome tego, że pod pewnymi względami koreańskie dramy są lepsze. Bo chyba nikt nie zaprzeczy, że w dramach koreańczycy się lepiej całują. Niemniej jednak wynika to głównie z mentalności kulturowej, w Japonii publiczne okazywanie sobie uczuć jest niczym temat tabu, po prostu nie wypada. Stąd na jeden "przyłożony" pocałunek można i czekać cała serię, ale fani k-dram potrafią to sprowadzić do tego, że Japończycy nie potrafią się całować, a nawet nie próbując się zapoznać z tytułami, w których są pokazane ich możliwości.
      I jest dokładnie jak napisałaś, Korea przesadza z dramatyzmem. Czasami mam wrażenie, ba tak to postrzegam, że prócz dram o zemstach i romansach (w podziale na historyki i dramy nowoczesne) nic innego nie ma O.O Oczywiście w Japonii jest podobna tendencja, co sezon 10 dram jest policyjnych (detektywistycznych), medycznych i szkolnych i dla ozdoby jeszcze o żarciu xD Prawda jest jednak taka, że dramy te za każdym razem różnią się od siebie, zarówno w Japonii i Korei i dokładnie(!) nie znaczy to, że są złe. Jedne są lepsze, drugie gorsze. Problem tylko w tym, kto potrafi mieć na tyle otwarty umysł by nie oceniać nieznanego...
      No właśnie czasami się zastanawiam, co by tu zrobić, żeby ludzi, u których Japonia jest już na przegranej pozycji znów zachęcić do obejrzenia jakiejś jdramy. Czasami sami biorą się za jakiś tytuł. Przy Piece tak chyba było, że ktoś napisał, że dawno nic japońskiego nie oglądał i jest bardzo pozytywnie zaskoczony^^ Ale z innymi, co uważają, że Japonia jest do bani, to naprawdę nie wiem co zrobić, ehh... Olać chyba trzeba, bo z niektórymi nie da rady:(

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o pocałunki, to zawsze powtarzam tym, co się tam nabijają, aby obejrzeli sobie jakiś film, a tam zauważą różnicę:) Po prostu trzeba przyjąć do siebie to, że oni mają taką kulturę, że publicznie nie okazują tak bardzo uczuć, więc w telewizji, gdzie oglądają to dzieci i nastolatki nie chcą tego pokazywać.

      Sama nie wiem jak przekonać ludzi do oglądania j-dram. Czasem pomaga jakiś gif wstawiony w podpisie, bo ludzie dopytują się z czego to...Wydaje mi się, że potrzeba trochę chęci i może ludzie nie powinni wybierać pierwszej lepszej dramy, tylko najpierw przeczytać opis i stwierdzić, czy może to ich porwać, bo jakby nie patrzeć zarówno na forum lizards jak i BAKA jest z czego wybierać:)

      Usuń
  2. Mam wrazenie, ze ta krytyka wobec wszystkiego co japonskie dotyczy tylko i wylacznie fanow k-dram. I to idzie tez w druga strone - jak fan Japonii skrytykuje COKOLWIEK koreanskiego, to od razu znaczy, ze jest okropnym czlowiekiem, ktory robi na zlosc wspanialej i cudonwej koreanskiej tworczosci. Pamietam jaka drama byla, kiedy sie okazalo, ze w koreanskich bookletach do plyt drukuja widac piksele na zdjeciach co nie zdarza sie w Japonii i ktos to zauwazyl. Ta osoba automatycznie zostala uznana hejterem Korei. No i jak slucham AAA to czesto wspominam o tym, ze inni maja k-pop, a ja jak cche posluchac bitu to slucham sobie AAA ... i oczywiscie tez dostalam fochem, ze ''od razu musisz wspominac k-pop!''. Nie wiem coz to za wrazliwy fandom jest, ale czasem brak mi slow.

    Ponadrabialabym dram i pozostawiala troche komentarzy, ale jak juz mam czas na dramy to tylko po to, zeby tlumaczyc niestety T_____T Ale powiem ci, ze sama zastanawiam sie nad zrobieniem sobie przerwy, bo za duzo wszystkiego mi sie ostatnio zbiera na raz, ale jak patrze jak kolejne osoby przestaja cos robic, albo rezygnuja i tlumaczn jest coraz mniej to mi sie serce kraje i nie potrafie :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Niektórzy fani kdram nie potrafią przyjmować krytyki. A mimo że ostatnio sama zainteresowałam się koreańską muzyką, to nadal uważam, że szczególnie muzyka wśród boysbandów jest na jedno kopyto, ewentualnie na jeden bit^^ Chodzi o to, że gdyby osobie zupełnie nie siedzącej w Azji pokazać kilka boysbandów, w sensie puścić im klipy i zapytać ile zobaczyli zespołów, to niejedna osoba powiedziałaby, że jeden. Rytm, układy, wygląd, aranżacje, nawet studia w których nagrywają, często są takie same! Oczywiście po bliższym zapoznaniu się widać różnice. Ale właśnie k-fani chyba nie do końca są tego świadomi, że w gruncie rzeczy, to wszystko jest bardzo podobne do siebie, takie jakby monotematyczne dla osób, które w tym nie siedzą. Dlatego tak ostro reagują, bo nie potrafią spojrzeć z innej perspektywy... dla mnie jest to smutne, bo bardzo mnie zniechęca do koegzystowania z takim fandomem. A przecież każdy fan (ten długoterminowy i ten dopiero nowy w temacie) chciałby się z kimś podzielić swoimi sparklami... :(

      Ja póki co nie mam zamiaru rezygnować, choć nie przeczę, że przerwy się przydają^^ Po obronie, nawet pomimo stażu, będę chciała tłumaczyć jak najwięcej, bo później od października jak zacznę magistra robić, to może być ciężko z czymkolwiek. Z resztą, jedni przychodzą, drudzy odchodzą... koło, które wciąż się toczy, tego się nie uniknie, dlatego ja póki mogę chciałabym dawać jak najwięcej od siebie^^

      Usuń
    2. Że tak nieładnie się w tracę do dyskusji.
      Ja to w ogóle nie rozumiem tego wszechogarniającego "buuuum" na k-fandom i pod tym względem czasem czuję się jak oby z kosmosu, serio. Jakieś 80% osób, z którymi jeszcze kiedyś naprawdę na lajcie rozmawiałam o różnych rzeczach, szczególnie tych japońskich, teraz co drugie(w porywach do trzeciego) słowo to albo "Korea coścośtam" albo "Japonia be, bo Korea" i tak dalej. I nie ogarniam, mimo że naprawdę próbowałam, bo przesłuchałam kilka piosenek koreańskich. Ale jak dla mnie cały k-pop to ta sama muzyka, tylko czasem inny wokal i tak w kółko (może kilka delikatnych wyjątków się znajdzie, żeby nie było). Nawet pytałam o to COŚ w tych piosenkach, to słyszałam tylko odpowiedzi "wpada w ucho", mój komentarz na to był tylko i wyłącznie "aha".
      Co do koreańskich dram, przyznam z ręką na sercu, że nie widziałam żadnej i nie planuje, bo naprawdę nie potrafię przełamać ani do języka, ani do urody koreańskiej. (A propos urody, denerwuje mnie jak ludzie mylą Koreańczyka z Japończykiem!).
      Przepraszam, że wtrąciłam się do rozmowy. Już nie przeszkadzam. ;)

      Usuń
  3. Ja co prawda nie będę się rozpisywać o fanach kdram i jdram, bo to temat rzeka, o którym możemy podyskutować sobie na gg, ale ale ale \m/
    Obroń się na 5 <3
    I muszę Ci napisać, że... ominęła Cię moja faza na ukissowe "Alone" XDD
    A co do tego sezonu dramowego, to mi się nie podoba praktycznie w ogóle, może dwie dramy (Kazoku Game i Sodom no Ringo) i to na tyle... ;_;

    OdpowiedzUsuń